Prezydent USA Donald Trump ostro skrytykował Izrael za ostrzał Iranu już po tym, jak w życie miał wejść rozejm. Wyraził się w dobitnych, żołnierskich słowach.
W nocy prezydent Donald Trump ogłosił, że we wtorek rozpocznie się rozejm między Iranem a Izraelem. Izrael ogłosił jednak, że Iran złamał warunki rozejmu. Szef MON Izraela Israel Katz nakazał ostrzał Teheranu. Na to z wściekłością zareagował prezydent Trump.
– Mamy dwa kraje, które walczą ze sobą tak długo, że nie wiedzą, co do ch***** robią – stwierdził. Jak dodał, w jego ocenie Iran chce pokoju. Wprawdzie Iran naruszył porozumienie, ale Izrael zrobił to samo, stwierdził.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jak tylko doszliśmy do porozumienia, Izrael zrzucił ładunek bomb, jakich nigdy wcześniej nie widziałem. Nie jestem zadowolony z Izraela. Wiecie, jeżeli mówię, że macie 12 godzin, to nie wychodzicie w pierwszych godzinach i nie mówicie, że zrzucicie na drugich wszystko, co macie – powiedział.
– Dlatego nie jestem z nich zadowolony. Nie jestem też zadowolony z Iranu – dodał, stwierdzając, że jest jednak „naprawdę niezadowolony z Izraela”, jeżeli ten ciężko ostrzeliwuje Iran po tym, jak w kierunku Izraela została wystrzelona jedna rakieta.
Odbyła się później rozmowa telefoniczna Donalda Trumpa i premiera Izraela, Benjamina Netanjahu. Mieli ustalić, że Izrael dokona tylko symbolicznego uderzenia odwetowego za irański ostrzał. Później ma zapanować zawieszenie broni. Uderzenia zostały już przeprowadzone.
Źródło: Times of Israel
Pach